Każdy podróżnik lubi kroczyć własnymi drogami. Są jednak pewne szlaki, które utarte przez wielu niezmiennie fascynują, intrygują, inspirują i zachwycają. Dziś pokażę Wam jedno z takich miejsc, które obowiązkowo powinno znaleźć się na liście wszystkich zmierzających do Jerozolimy! Oto miejsce, które zrobiło na nas ogromne wrażenie....
Lokalny bazar, zwany przez miejscowych targiem Machne zdecydowanie zasługuje na więcej uwagi. Zgiełk, harmider, feeria zapachów i barw, których doświadczycie pośród dziesiątek stoisk są nie do opisania! Do tego mnóstwo ludzi – handlarze, kupujący, turyści różnych wyznań, tradycji i kultur – tworzący niepowtarzalny klimat. Niemal na każdym stoisku próbujemy miejscowych specjalności, którymi sprzedawcy chętnie częstują. Aż trudno uwierzyć, że to dopiero pierwsze oblicze tego miejsca…
Późnym popołudniem lub wczesnym wieczorem, gdy opadnie
handlowy kurz, a sprzedawcy chowają ostatnie skrzynie z towarem, targowisko
dosłownie zalewa się kotami! Przychodzą się tu posilić i jak widać są mile
widziane – przy zamkniętych lokalach mięsnych i rybnych przygotowano dla nich smaczne
kąski. Odwdzięczają się szacunkiem, nie kręcąc się tu za dnia i pełniąc nocną
straż. To doskonały moment na spacer po opustoszałych alejkach, które choć
brudne po całym dniu zachwycają co krok uliczną sztuką. A to nadal nie
wszystko…
Wracamy tu ponownie kilka godzin później i nie wierzymy
własnym oczom! Mahaneh Yehuda Market zalał się różnokolorowym światłem,
wewnątrz gra głośna muzyka, a przy wystawionych stolikach siedzi mnóstwo
młodych ludzi, którzy jedzą, rozmawiają, piją, palą fajki wodne, a nawet
tańczą! Polujemy na wolny stolik i wkrótce sami świetnie się bawimy, zajadając
się najlepszym humusem w mieście, pełni zdumienia dla drugiego życia targu
Machne…
Wskazówki/Polecane:
- targ znajduje się pomiędzy ulicami Jaffa Road oraz Agrippas Street; w zależności od zakwaterowania można podjechać tu tramwajem (przystanek Mahane Yehuda) lub przyjść pieszo
- jedyne w swoim rodzaju, pobudzające bardziej od kawy, zielone koktajle z etrogu i gat serwują w Etrogman
- najlepszą kawę wypijecie w Kafe ba shuk (miejsce wyróżnia się wnętrzem i z pewnością zwabi Was zapachem)
- niezapomniany wieczór i najlepszy humus w mieście polecam w BeerBazaar (usytuowany bliżej wyjścia)
- obowiązkowo zróbcie tu zakupy i śmiało próbujcie wszystkiego!
10 komentarze
Pięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńNa samą myśl o tych kulinarnych skarbach i wieczornej odsłonie targu cieknie mi ślinka! Będę tam w marcu i machnę Machne na pewno :-)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twoich wrażeń i już zazdroszczę :) Baw się dobrze, a w razie pytań, chętnie pomogę :)
UsuńJedno slowo: wow! Marzę żeby kiedyś tam być ☺
OdpowiedzUsuńI tego Ci życzę :)!
UsuńSuper wycieczka!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia! Chciałabym też tak jeździć po świecie :) Może kiedyś... :D
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie na bloga :)
https://pani-blondynka.blogspot.com/
Byłem, ale tylko na targu handlowym. Nawet nie podejrzewałem nocnego życia... dzięki, może następnym razem zajrzę wieczorem...
OdpowiedzUsuńA jak wyglądają ceny? Jest duzo drozej niz w Polsce?
OdpowiedzUsuń