Białe wybrzeże Hiszpanii zachwyciło nas dosłownie od pierwszych chwil! Zalane Słońcem kilometry plaż, wspaniałe promenady, a także urokliwe zakątki w górach czy klimatyczne śródziemnomorskie miasteczka <3 Odwiedziliśmy dziesiątki wyjątkowych miejsc, zrobiłam setki wspaniałych zdjęć od wschodu do zachodu Słońca i zebrałam naprawdę porządny materiał na kilka wpisów dla tych, którzy o Costa Blance nawet jeszcze nie zamarzyli i... ostatniego dnia czar prysł :(
Na kilka godzin przed wylotem skradziono nam aparat, a co za tym idzie straciliśmy te wszystkie wspaniałe momenty, który udało nam się zatrzymać... Nie chcę już płakać nad rozlanym mlekiem, bo jak powiedział mój wspaniały mąż: Kiedyś to będzie tylko sekunda naszych wspomnień, dlatego wzięłam się w garść i obiecałam sobie, że WRÓCIMY, a wtedy zrobię dla nas i dla Was jeszcze lepsze zdjęcia! Tymczasem wygrzebaliśmy trochę fotek z telefonów i mimo wszystko chcę się z Wami podzielić choćby minimum :) Oto najciekawsze miejsca tej prawdziwej perły hiszpańskiego wybrzeża!
1. Benidorm
2. Calpe
Uważany za jeden z najlepszych kurortów w tej części Hiszpanii charakteryzuje się formacją skalną Peñón de Ifach, która urozmaica nadmorski krajobraz. Cały obszar tej wapiennej skały, zwaną przez mieszkańców "Małym Gibraltarem" jest rezerwatem przyrody i znajduje się pod ochroną. Wejście na szczyt ponoć nie należy do najtrudniejszych ze względu na dobrze przygotowaną trasę, ale nasza 3-miesięczna podróżniczka nie jest jeszcze gotowa na takie przygody ;) Dla odwiedzających z pewnością jest to jeden z punktów must see!
To piękne historyczne centrum wybrzeża z aktywnym portem jachtowym i okazałym zamkiem wznoszącym się nad miastem. Niestety obiekt podczas naszej obecności był nieczynny, ale spacer po starej części Denii zdecydowanie nam to wynagrodził. Mieszanka tutejszej architektury jest fascynująca, a dawne domki rybackie pomalowane na wszystkie możliwe kolory i urokliwe zaułki naprawdę robią wrażenie. Widok zamku na klifie od strony portu przy różowej poświacie zachodzącego Słońca na długo pozostanie w naszej pamięci :)
4. Altea
Klimatyczne miasteczko usytuowane na wzniesieniu to mniej popularny kierunek, być może ze względu na brak piaszczystej plaży. Altea urzekła nas jednak tak bardzo, że z przyjemnością wróciliśmy tu któregoś popołudnia na kawę i spacer po wspaniałej promenadzie. Morze z tej strony mieni się wszystkimi odcieniami turkusów i błękitów, a plaża wysypana białymi kamieniami pięknie to podkreśla. Znajdziecie tu również klimatyczne restauracje i kawiarenki, a także urokliwe uliczki całe w bieli. Obowiązkowy punkt na liście!
5. La Villa Joiosa
Z sentymentem wracam do tego miejsca, bo... miejscowość słynie z wytwórni czekolady, którą uwielbiam :D Niech nie dziwi Was fakt, że niemal na każdym kroku (nawet w hotelach) możecie zakupić nieograniczone ilości tego smakołyku. Poza Muzeum Czekolady na uwagę zasługują tutaj również piaszczyste plaże i promenada, przy której znajdują się kolejne kolorowe rybackie domki. Są cudne <3
6. Guadalest
Kiedy znudzą Was już wszechobecne plaże poszukajcie Guadalest! To ukryte w górach miasteczko zachwyci Was widokami i klimatem. Wszystko przez ruiny arabskiego zamku, do którego prowadzi wydrążony w skale tunel. Zamek położony jest na wysokiej skale nad przepaścią, ale droga na szczyt jest łatwa i dobrze przygotowana - bez problem wdrapaliśmy się tam z dzieckiem. Widok całej okolicy robi oszałamiające wrażenie!
7. El Campello
Niespodziewany przystanek o poranku, w drodze do Alicante okazał się bardzo trafionym pomysłem, a spacer po kolejnej nadmorskiej promenadzie w czasie, kiedy miasto dopiero zaczęło budzić się do życia - jeszcze lepszym. To tu wpadłam na pomysł, by... coś wynająć i pomieszkać na Costa Blance dłużej :D El Campello ma świetne położenie i jest dużo spokojniejsze niż sąsiednie kurorty. Ładne widoki gwarantują mały port i zatoka.
8. Alicante
Oto miasto, po którym najwięcej oczekiwałam i najbardziej się zawiodłam - to właśnie tu zakończyliśmy wakacje na posterunku policji... Zanim usiedliśmy na nieszczęsną kawę przy Explanada de España zdążyliśmy jedynie przespacerować się Calle de Las Setas, czyli tzw. Grzybową Ulicą i zobaczyć mini park w centrum - Plaza del portal de Elche. To był dopiero początek zwiedzania i pierwsza nasza kawa tamtego dnia... Choć nie wspominam ostatnich chwil na Costa Blance dobrze, wierzę, że Alicante jest warte uwagi i pewnie w końcu wrócimy również tutaj ;)
Bardzo żałuję, że nie mogę Wam pokazać na zdjęciach tego wszystkiego, co planowałam, ale być może dzięki temu poczujecie się bardziej zaintrygowani, by odwiedzić te strony Hiszpanii? Ze swojej strony obiecuję edytować notkę i dodać w przyszłości wszystkie brakujące ujęcia - jeszcze nigdy nie miałam takiej motywacji do powrotu :)
Dajcie znać, które z wymienionych miast odwiedzilibyście najchętniej? A może macie już swój ulubiony zakątek na Costa Blance?
22 komentarze
O rany, przykro mi że taki incydent zepsuł Wam wakacje... ale dobrze powiedział Twój mąż. Zdjęcia zdjęciami - a to co zobaczyliście na zawsze zostanie w Waszych sercach:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Wierzę, że szybko nadrobimy tę stratę :) Dziękuję i pozdrawiam równie serdecznie :*
UsuńOoo szkoda że skradziono Wam aparat. Ale nie przejmuj się, nikt Wam nie ukradnie wspomnień z tej podróży. A i zdjęcia z telefonu jakie pokazałaś są świetne! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że są chociaż takie :D Teraz mają dla nas zdecydowanie większą wartość :)
UsuńPiekne miejsca. Bardzo wspolczuje straty :(
OdpowiedzUsuńTo prawda <3 Nadrobimy to!
UsuńPiękny kawałek świata. Z pewnością warto tam wrócić. Pomimo, że nie okrasiłaś posta mnóstwem zdjęć, zainteresowałaś mnie tym miejscem. Morze, plaże, klify, góry i wspaniałe miasta!!! Chcę to wszystko zobaczyć :D!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że to wystarczyło i jestem absolutnie przekonana o tym, że Costa Blanca baaardzo by Ci się spodobała <3 Do tego świetny klimat sprzyja wakacjom poza sezonem, a to zdecydowanie dodatkowy plus :)
UsuńO matko biedna... Wiadomo to tylko rzeczy martwe, no ale jednak jakaś strata jest :( Współczuję kochana, ale wierze, że jakoś nadrobicie to :* Ja w Hiszpanii nie byłam, ale zastawiam się czy nie wybrać się właśnie tam na wakacje :) może Costa Blanca akurat??:D
OdpowiedzUsuńCo nas nie zabije to nas wzmocni :))) Bardzo Tobie dziękuję i Hiszpanię polecam z całego serca! Jestem przekonana, że będziesz zachwycona wakacjami :)))
UsuńWszystkie te miejsca kocham <3 oprócz Benidormu- zbyt turystyczna mieścina dla mnie, w innym miastach można fajniejsze rzeczy zwiedzić :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że kiedy dotarliśmy do Benidorm byłam przerażona :D Jednak cudowna promenada, po której mogłam spacerować z małą bez końca i absolutnie przepiękny Balcón del Mediterráneo sprawiły, że naprawdę polubiłam to miejsce :) Która z miejscowości zrobiła na Tobie największe wrażenie?
Usuńnie byłam w Hiszpanii ale bardzo chcę tam jechać:)
OdpowiedzUsuńBędziesz zachwycona <333
UsuńNigdy nie byłam w Hiszpanii, ale myślę, że gdybym już tam była to samo miasto nie miałoby dla mnie znacznie. Mi się tam z reguły wszędzie podoba. Zawsze to odskocznia od domu :D
OdpowiedzUsuńMasz rację, wyjazdy już same w sobie są warte docenienia :)!
UsuńNiesamowite miejsca, a "przygoda" z aparatem przykra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło już poświątecznie.
Dziękuję i również ślę pozdrowienia :*!
UsuńByłam w większości miejsc wymienionych przez Ciebie, w niektórych nawet kilka razy. Ciężko mi wybrać faworyta bo pięknie jest i w Calpe, stojąc na szczycie "wielkiej skały", i patrząc na seledynowe jezioro w Guadalest. Bardzo lubię zamek św. Barbary i stare miasto w Alicante. Myślę, że Costa Blanca jest trochę niedoceniana wśród zagranicznych turystów a jeśli już to wiekszość ogranicza się do Alicante, bo tam są tanie loty. A w okolicach jest mnóstwo pięknych i wyjątkowych miejsc.
OdpowiedzUsuńWspółczuję utraty aparatu bo znam to z autopsji. Kilka lat temu miałam bardzo intensywny podróżniczo czas, bo i Londyn, i Czechy, i Hiszpania ( w tym koncert jednego z ulubionych hiszpańskich zespołów a ja stałam w pierwszym rzędzie ). Oczywiście brakowało czasu na zgrywanie zdjęć na dysk. Włamanie do samochodu w Hiszpanii ( nie było mnie 3 minuty a samochód stał przy głównej ulicy ) pozbawiło mnie m.in. aparatu właśnie, ale co tam aparat - pozbawiło mnie zdjęć...Bardzo długo nie mogłam przeboleć tej straty ale to wydarzenie nauczyło mnie dwóch rzeczy - w podróży nigdy nie rozstaję się z aparatem i zgrywam zdjęcia regularnie na zewnętrzny dysk.
Jest dokładnie tak jak piszesz - poza Alicante nie znałam żadnego z miejsc, które odwiedziliśmy, a są zdecydowanie warte uwagi i wrócę tam z przyjemnością :) Z powodu zdjęć przykro mi do dzisiaj, ale mamy już za sobą kolejną wspaniałą wyprawę (podczas której codziennie zgrywałam zdjęcia :D) i wiem, że będzie ich jeszcze więcej! Ehhh... Wielka szkoda, że takich rzeczy trzeba się uczyć na własnych błędach! Życzę Tobie i sobie jak najmniej takich przykrych niespodzianek w podróży i na codzień :*
UsuńByliśmy w Alicante i w okolicy :) ciekawe miejsca :)
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia, dobrze że chociaż tyle ocalało :)
OdpowiedzUsuń