Ten post miał się pojawić pod koniec grudnia, jednak ostatnie chwile 2019 roku były dla nas bardzo intensywne. Wszystko ze względu na pierwszą egzotyczną wyprawę z naszą małą podróżniczką, która niedawno skończyła... rok! Rok, podczas którego odwiedziliśmy nie dwanaście, a trzynaście krajów na dwóch kontynentach <3 Sprawdźcie, które z nich okazały się najbardziej #babyfriendly!
1. Hiszpania (wiek: 3 miesiące)
Na pierwszy zagraniczny wyjazd z córeczką wybraliśmy jeden z najbardziej urokliwych regionów hiszpańskiego wybrzeża Morza Śródziemnego - wspaniałą Costa Blancę, która okazała się strzałem w dziesiątkę! Łagodny mikroklimat sprzyjał nam wszystkim, a pogoda poza sezonem to pewniak, bo Słońce świeci tu przez... 340 dni w roku. Do tego zachwyciła mnie spacerowa infrastruktura poszczególnych miast - w tym długie promenady, a także dobry dostęp do plaży i wody.
Odwiedziliśmy: Alicante, Benidorm, Calpe, Denię, Alteę, La Villa Joiosę, Guadalest, El Campello
2. Turcja Egejska (wiek: 5,5 miesiąca)
Zachodnia część kraju jest ponoć jednym z najbardziej gościnnych zakątków Turcji i szybko tego doświadczyliśmy. Turcy też uwielbiają dzieci, więc niemal wszędzie przyjaźnie zaczepiano naszego bobasa, noszono czy zabawiano podczas posiłku albo przyznawano nam dodatkowe ulgi czy ułatwienia. Nie ma żadnych problemów z karmieniem piersią w miejscach publicznych, a w samych miastach nie brakuje terenów zielonych czy placów zabaw. Poza tym Turcja Egejska nie jest tak zatłoczona jak słynna Riwiera, a do tego klimat w regionie Morza Egejskiego jest dużo przyjemniejszy.
Odwiedziliśmy: Kuşadası, Kadıkalesi, Efez, Şirince, Pammukale, Półwysep Dilek
3. Niemcy (wiek: 3 i 10,5 miesięcy)
Nie od dziś wiadomo, że stolica Niemiec to dobra baza wypadowa w pożądane zakątki Europy - siatka połączeń lotniczych jest tutaj zdecydowanie gęstsza niż w Polsce, co skusiło i nas. Przy okazji można zaliczyć przyjemny city break z maluchem, pod warunkiem, że pogoda dopisze, bo spora część atrakcji znajduje się na zewnątrz. Jak w każdym dużym mieście rodzicom nie zabraknie niczego, z parkami do odpoczynku włącznie.
Odwiedziliśmy: Berlin
4. Czechy (wiek: 9 miesięcy)
Wstyd się przyznać, ale nigdy wcześniej nie pomyślałam, że Czechy mają aż tak dużo do zaoferowania! Tymczasem wystarczy choćby wjechać na teren krasowy naszych południowych sąsiadów, by zakochać się w tej bajkowej krainie bez pamięci. Niestety eksploracja Morawskiego Krasu (jaskinie, przepaście i inne masywy) okazała się średnim pomysłem na wyprawę z malutkim dzieckiem, ale totalnie zauroczyła nas dawna stolica tego regionu - klimatyczny i spokojny Ołomuniec z przepięknym parkiem <3 Doskonała alternatywa dla wciąż zatłoczonej Pragi i nieduża odległość z Polski na weekendowy wypad z maluchem.
Odwiedziliśmy: Morawy, Ołomuniec
5. Austria (wiek: 9 miesięcy)
Nie wiem, czy wiecie, ale stolica Austrii od lat jest uważana za najlepsze miejsce na świecie pod względem jakości życia. I to się tutaj czuje! Wiedeń jest obłędnie piękny, a do tego przyjazny dla rodzin z dziećmi - pośród wspaniałej infrastruktury nie brakuje terenów zielonych i placów zabaw, a największe atrakcje, choćby takie jak Pałac Schönbrunn kryją w sobie mnóstwo zakamarków idealnych dla najmłodszych podróżników. W centrum natomiast jest mnóstwo udogodnień dla mam, wózków, etc., a do dzieci podchodzi się z duuużą sympatią <3
Odwiedziliśmy: Alpy, Wiedeń
6. Słowenia (wiek: 9 miesięcy)
Nasze podróżnicze odkrycie 2019 roku i do tego świetny wybór na niezapomniane rodzinne wakacje. Słowenia to przede wszystkim przyjaźni mieszkańcy, wszechobecna natura i atrakcje dla każdego, położone w niedużych odległościach - parki wodne i linowe, jaskinie, wąwozy, jeziora z ładnymi kąpieliskami, infrastruktura spacerowa i szlaki dostosowane dla dzieci (tudzież rodziców z nosidłami). Czysta przyjemność wspólnej przygody!
Odwiedziliśmy: Bled, Triglawski Park Narodowy
7. Włochy (wiek: 9 miesięcy)
Do Italii postanowiliśmy zajrzeć przy okazji naszego eurotripu i z perspektywy czasu nie jestem pewna, czy to był dobry pomysł. Same Włochy lubię bardzo, szczególnie jeśli wspomnę naszą toskańską przygodę sprzed kilku lat, jednak tym razem spędziliśmy zaledwie parę dni w Trieście - dużym, portowym mieście, któremu naprawdę daleko do miana #babyfriendly. Spacer z wózkiem po starym mieście z pewnością będzie urokliwy, jednak brakuje tu terenów zielonych, a nawet plaży...
Odwiedziliśmy: Triest
8. Chorwacja (wiek: 9,5 miesiąca)
Nie wiem, ile lat myśleliśmy o Chorwacji, ale w końcu się udało i to w powiększonym składzie! Naszym głównym celem były przepiękne Jeziora Plitwickie, które bez problemu udało się zobaczyć z córeczką w nosidle :) Mało tego, przeszliśmy najdłuższą 18-kilometrową trasę! Ścieżki są świetnie przygotowane, choć drewniane platformy bardzo wąskie. Po drodze jest sporo miejsc do odpoczynku, a także duża polana nad jeziorem Kozjak z restauracją, toaletą i sklepikami, doskonała na rodzinny biwak. Najbardziej optymalna pogoda na tę wyprawę jest poza sezonem, ale warto śledzić prognozy i ubrać się na tzw. cebulkę. Z kolei Opatija okazała się beznadziejna na plażowanie z dzieckiem, ale za to sama miejscowość jest naprawdę piękna i znaleźliśmy hotel z obłędnym basenem bez krawędzi. W Zagrzebiu spędziliśmy za to wspaniały rodzinny dzień w parku, w którym akurat odbywał się festiwal dla dzieci :)
Odwiedziliśmy: Opatiję, Jeziora Plitwickie, Zagrzeb
9. Węgry (wiek: 9,5 miesiąca)
Duże miasta potrafią zmęczyć, dlatego tym razem postawiliśmy na relaks i zamiast do Budapesztu pojechaliśmy nad... Balaton, czyli węgierskie morze. Klimat miasteczek położonych nad tym olbrzymim jeziorem do złudzenia przypomina ten na północy naszego kraju :D Całe szczęście, że trafiliśmy tu na koniec sezonu i uniknęliśmy wakacyjnych tłumów, chociaż niestety również wiele restauracji było już pozamykanych. Sam Balaton idealnie nadaje się dla rodzin z małymi dziećmi ze względu na rozległe płycizny - woda latem jest naprawdę ciepła i o ile pogoda dopisuje, również spokojna. W przeciwnym wypadku mały sztorm gwarantowany!
Odwiedziliśmy: Balaton
10. Słowacja (wiek: 9,5 miesiąca)
Bardzo lubimy stolicę naszego południowego sąsiada, dlatego chętnie do niej wrócimy... znowu ;) Bratysława była ostatnim przystankiem podczas naszego eurotripu i dotarliśmy do niej na totalne załamanie pogody, więc po ulewnym spacerze po mieście i noclegu na barce (serio!) postanowiliśmy wyruszyć do domu nieco szybciej niż planowaliśmy. Na szczęście, Polska jest blisko, więc zawsze można wyskoczyć z dzieckiem na mały trip.
Odwiedziliśmy: Bratysławę
11. Grecja (wiek: 10,5 miesiąca)
Greckie wyspy zawsze będą dla mnie kierunkiem nr 1 na (nie)zaplanowane wakacje w Europie i może też dlatego wybrałam te strony na moją pierwszą samodzielną podróż z córką. Nie zawiodłam się! Mnóstwo zacisznych zakątków, wspaniałe plaże odpowiednie dla rodzin z dziećmi, liczne place zabaw, pyszna kuchnia, której bez obaw mogą próbować najmłodsi i super pomocni Grecy <3 Do tego idealna pogoda poza sezonem i turystyczne pustki... Czego chcieć więcej?
Odwiedziliśmy: Kefalonię
12. Ukraina (wiek: 11 miesięcy)
Na wschód wybraliśmy się samochodem i jeśli podróżujecie z niemowlakiem to całkiem niezła opcja, ponieważ na granicy możecie skorzystać z pierwszeństwa. W innym przypadku, zamiast długich godzin oczekiwania, zdecydowanie rekomenduję Wam pociąg. Sam city break we Lwowie z kolei udał nam się bardzo, chociaż mieliśmy na głowie listopadową (nie)pogodę i raczkującego malucha żądnego nowych zabaw i doświadczeń :D Na ratunek przyszły nam galerie i muzea, a także kąciki zabaw w restauracjach i manufakturach, które same w sobie będą nie małą atrakcją również dla starszych dzieci!
Odwiedziliśmy: Lwów
13. Katar (wiek: 13 miesiący)
Doha to częsty przystanek dla podróżników - sami trafiliśmy tu już kolejny raz podczas międzylądowania, a tym razem mogliśmy spędzić w mieście więcej czasu niż zwykle. Katar jest krajem baaardzo bezpiecznym, więc bez obaw można tu spacerować o każdej porze dnia czy nocy, z dziećmi czy też bez. Rodziny daży się sympatią, mamy nie muszą się kryć z karmieniem, a dzieci wszędzie są mile widziane :) W Dosze nie brakuje atrakcji dla maluchów i placów zabaw (nawet na lotnisku!), jest też publiczna plaża i wspaniała promenada. Jak na najbogatszy kraj świata przystało!
Odwiedziliśmy: Dohę
39 komentarze
Mała podróżniczka :). Przepiękne zdjęcia. Ja mogę tylko zazdrościć takich wspaniałych wypraw, może kiedyś. Kto wie?
OdpowiedzUsuńA, z maluchem podróżowalismy juz od 6 miesiaca życia samochodem z Wielkiej Brytanii do Polski i na odwrót. Bardzo dobrze wspominam ten czas :).
Bardzo Tobie dziękuję i z całego serca życzę Ci wymarzonej podróży <3 Wspomnienia to najcenniejsze, co przywozimy z tych wszystkich wojaży!
Usuńmalutka jest prześliczna:) będzie z niej podróżniczka;)
OdpowiedzUsuńNie wiem o czym Liv zamarzy, kiedy podrośnie, ale wierzę, że przy tym całym podróżowaniu uda nam się ją zarazić determinacją w dążeniu do celu i pokazać, że nie ma rzeczy niemożliwych <3
UsuńWonderful resume! It will a sweet memory fir the cutest little traveler :)
OdpowiedzUsuńMy zaczęliśmy podróżować z synem dopiero, gdy miał trzy lata. Było to na przełomie wieków, więc dość dawno. Jednak nigdy nie było problemów i tak, jak piszesz ludzie wszędzie dla dzieci są szczególnie życzliwi. To jest interesujące podsumowanie i piękne zdjęcia odwiedzonych miejsc.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego wspaniała Rodzinko na kolejny rok:)))
Pięknie Tobie dziękujemy <3 Muszę przyznać, że wokół dzieci tworzy się wyjątkowo przyjazna aura, bez względu na miejsce! Wszystkiego dobrego i dla Was :)
UsuńPrzepiękne zdjęcia! Naprawdę sporo krajów zwiedziliście :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Sama nie wierzę w to szaleństwo :D Dziękuję :*
UsuńZazdroszczę! Odwiedziliście więcej krajów w tak krótkim czasie, niż ja sama przez całe moje życie. Muszę się wziąć za siebie i zacząć realizować marzenia :)
OdpowiedzUsuńCarrrolina Blog-klik
Na spełnianie marzeń nigdy nie jest za późno! Powodzenia :*
UsuńAle piękne podsumowanie, muszę zacząć częściej podrózować ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć :) Wspaniałych podróży na ten rok zatem Ci życzę!
UsuńPiękne miejsca zwiedziliście.
OdpowiedzUsuńCóreczka jest prześliczna.
Wszystkiego dobrego dla Waszej uroczej Trójki i kolejnych wspaniałych podróży życzę.
Czechy uwielbiamy z mężem. Nie mogę doczekać się już wiosny. Nie znoszę marznać.
Moc pozdrowień posyłam.
Dziękuję za miłe słowa i przyznaję, że Czechy zaskoczyły mnie BARDZO pozytywnie <3 Też nie przepadam za chłodami i z niecierpliwością czekam na cieplejsze dni, by... wrócić na Morawy! Pozdrowienia :)
UsuńSuper że rodzicielstwo Was nie ogranicza i wciąż dużo podróżujecie :). Pokazywałam post mojej siostrze i patrzyła na to z zazdrością. Jej złośniki nie cierpią podróżować nawet samochodem :D
OdpowiedzUsuńHahah, nasza mała dziewczynka też potrafi się pozłościć na samochodowe wycieczki, zazwyczaj te najkrótsze - do sklepu :D Dobrze, że w samolocie jest aniołem, bo chyba siedzielibyśmy w domu :P Pozdrów siostrę ;)
UsuńDziękuje i odpozdrawia :)
UsuńW ciągu swojego pierwszego roku zwiedziła więcej krajów niż ja przez całe moje życie :D MAła podróżniczka :D
OdpowiedzUsuńWierzę, że to dzięki temu podróżniczemu szaleństwu Liv jest taką cudowną, uśmiechniętą i otwartą na świat dziewczynką <3
UsuńPS: Wszystko przed Tobą!
To piękny dowód na to, że podróżowanie z maluchem jest możliwe i wcale nie takie trudne :) piękne zdjęcia i na pewno piękne wspomnienia
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że te wspomnienia kiedyś będą naszym wspólnym źródłem radości <3
UsuńRośnie podróżniczka. Jestem dużo starsza a prawie mnie dogania w ilości odwiedzonych krajów :). Fajnie, że od małego z Nią jeździcie, na pewno wyrośnie na ciekawą świata osobę. Niektórzy znajomi zawiesili podróże gdy zostali rodzicami bo z małymi dziećmi ponoć się nie da. Ja myślę, że się da, aczkolwiek dzieci jeszcze nia mam ale jak już jakiś brzdąc się pojawi, to też w zwiedzaniu świata nie będę miała ograniczeń. Pomimo na pewno wielu trudności i tak myślę, że dopóki dziecko nie chodzi to jest łatwo bo później jak już się rozbiega i wszystkiego będzie ciekawe to dopiero będzie jazda :). Ale wszystko przed Wami. Córeczkę macie śliczną, z całego serca życzę Wam kolejnych wspaniałych podróży.
OdpowiedzUsuńJako rodzicie nie chcemy nikomu udowadniać, że się da, ale pokazać, że można :) Po prostu. Każde dziecko jest inne, ale nie ma rzeczy niemożliwych! Baaardzo Tobie dziękuję za miłe słowa i wierzę, że i Tobie w przyszłości się poszczęści :)
UsuńPodróże kocham, a dziecka nie mam,ale ja się akurat z tego cieszę ;)
OdpowiedzUsuńHahah, nie ma lekko, ale nie zamieniłabym tego na nic <3
UsuńKocham podróże, nie mam swoich dzieci więc niestety nie mogę wypowiedzieć się na temat jak wyglada podróż z dzieckiem, ale jak widać bez problemu jak się chce z dzieckiem da się podróżowac i to jest super :-)
OdpowiedzUsuńA z Małej wyrosnie prawdziwa podróżniczka :-)
Chcieć to znaczy móc :) Pozdrowienia!
UsuńŚwietne zdjecia, z małej chyba wyrośnie podróżniczka po takich wyprawach od maleńkiego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Nie wiem, czy w przyszłości też będzie chciała zwiedzać świat, ale mam wielką nadzieję, że uda mi się ją zarazić determinacją w dążeniu do celu i spełniania marzeń <3
UsuńMała podróżniczka odwiedziła więcej państw niż ja! Wielki szacunek dla Was - jak widać nawet z niemowlakiem można podróżować i spełniać marzenia :)
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę, że każde dziecko jest inne, ale dla chcącego nic trudnego ;) Pozdrawiamy Cię serdecznie!
UsuńDalekie podróże z tak malutkim dzieckiem to wyzwanie. Wygląda jednak na to, że wszystko było ok. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńCzasem mam wrażenie, że każdy dzień to wyzwanie :D A tak naprawdę, wspanialszych podróży nie mogłabym sobie wymarzyć <3
UsuńSzczerze was podziwiam
OdpowiedzUsuń<3
UsuńWow, naprawdę podziwiam za odwagę i cierpliwość, ja bym chyba nie dała rady z dzieckiem
OdpowiedzUsuńBLOG
YOUTUBE
Pewnie, że byś dała! Dla chcącego nic trudnego ;)
UsuńSporo podróżowania, ale bardzo ciekawie to rozplanowałaś. Od siebie polecamy San Franscisco, wiele w nim atrakcji.
OdpowiedzUsuń